Ewa Jemielity kandydatka partii Prawo i Sprawiedliwość do Parlamentu Europejskiego z Wielkopolski
Ewa Jemielity kandydatka partii Prawo i Sprawiedliwość do Parlamentu Europejskiego z Wielkopolski
jemielity jemielity
322
BLOG

Towarzysze Łybacka i Siwiec podzielą wszystkim równo

jemielity jemielity Polityka Obserwuj notkę 4

W środę na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM w Poznaniu odbyła się ostatnia debata z udziałem kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W dwóch turach (pierwsza w języku polskim, druga w języku angielskim) kandydaci odpowiadali na pytania dotyczące przyszłości Unii Europejskiej i mogli zadać także pytanie wybranemu przez losowanie kandydatowi. Jak zwykle najbardziej starali się zabłysnąć byli aparatczycy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – Krystyna Łybacka i Marek Siwiec. Ich występy jako żywo przypominały dawne partyjne agitki w stylu: „wicie, rozumiecie”, idziemy do europarlamentu (chyba eurosowchozu?), żeby dobrze reprezentować Polskę w Europie.

Towarzysze obrotowi mają zawsze na wszystko gotową odpowiedź z naczelnym przesłaniem: co lewicowe to dobre. Na góry-wyżyny hipokryzji wspięła się posłanka SLD każąc studentom nauk politycznych zamknąć oczy i przypomnieć sobie czasy PRL-u, mówiąc: wyobraźcie sobie te kolejki po paszport, zamknięte granice, porównajcie to z wolnością i swobodą podróżowania teraz. To porównanie miało uzasadniać, a właściwie chyba usprawiedliwiać kandydowanie pani posłanki do PE. Pani (towarzyszka?) Łybacka z właściwym sobie wdziękiem raczyła zapomnieć kto nam ten PRL zafundował. Pani Łybacka i pan (towarzysz?) Siwiec bardzo dobrze się mieli za czasów tzw. komuny, talony, własne sklepy za żółtymi firankami, przydziały na mieszkania bez oczekiwania w długiej kolejce to przywileje partyjnych aparatczyków z tamtych czasów. Może wyżej wymienieni towarzysze z tych przywilejów nie korzystali, wspinali się wtedy na inne Himalaje hipokryzji.  System stalinowski, przywieziony do Polski na sowieckich bagnetach i tankach, system który uniemożliwił Polsce skorzystanie z planu Marshall’a i rozwój gospodarczy, system który na dziesięciolecia zepchnął mój kraj z drogi swobodnego rozwoju - legitymizowany był przez funkcjonariuszy pezetpeerowskich, a takimi właśnie byli wspomniani towarzysze. I dzisiaj ci sami towarzysze, w typowym politrukowym stylu chcą znowu dzielić wszystkim „równo”. Przypomina mi to rysunek satyryczny sprzed wielu lat gdzie towarzysz partyjny odkroił właśnie połowę tortu, schował ją do szuflady, następnie pochylił się nad pozostała połową i rzekł z uśmiechem: A teraz podzielimy wszystkim równo! Tylko z tym kojarzą mi się rządy pezetpeerowskich aparatczyków i ich bezczelny, triumfujący (oby nie triumfalny) uśmiech towarzyszy przekonanych o tym, że nie jest ważne kto rządzi, byle „nasi górą”. Znowu gotowi zdobywać szczyty… Uważam, że najwłaściwszym dla nich szczytem do zdobywania jest nadal Pik Komunizma, dawniej Pik Stalina w byłym Związku Radzieckim. Eurokołchozowi mówię zdecydowanie nie.

 

P.S. To już druga debata, w której kandydaci mogli zaprezentować w Poznaniu swoje umiejętności w posługiwaniu się językiem angielskim, wcześniejszą przeprowadziła telewizja WTK.

 

jemielity
O mnie jemielity

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka